Czerwone dywany, delegacje z całego świata i najnowocześniejszy sprzęt wojskowy. Tak wyglądały medalne relacje z tegorocznego Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego (MSPO) w Kielcach. My jednak spróbujmy sięgnąć głębiej i odrzucając promocyjny blichtr zobaczmy co tak naprawdę dzieje się w polskiej zbrojeniówce. Pierwszy artykuł w tej serii poświęcę najlepszym polskim firmom prezentującym się na MSPO, następny tekst będzie już dotyczył ciemniejszych zakamarków naszej zbrojeniówki. Zaczynamy.
Jest w Polsce kilka firm, które świetnei się rozwijają, oferują nowoczesne produkty, a nawet osiągają wielkie sukcesy eksportowe. Na pierwszym miejscu trzeba tu wymienić prywatną WB Electronics. Firma ta została założona w 1997 roku przez 3 warszawskich inżynierów, a dziś Grupa WB skupia już 5 firm i zatrudnia ponad 750 osób. Co charakterystyczne, ten rozwój firma zawdzięcza nie zamówieniom polskiego wojska ale eksportowi. Produkty WB są używane dziś w kilkunastu krajach, w tym przez armię USA (!). Są to głównie radiostacje, systemy łączności wewnętrznej dla pojazdów wojskowych, systemy kierowania ogniem i bezpilotowce. W tym roku na MSPO Grupa WB pokazała najnowszy bezpilotowiec Manta o unikalnych możliwościach: startuje i ląduje on jak śmigłowiec, a lot odbywa jak normalny samolot. Grupa WB zaprezentowała też niekonwencjonalne uzbrojenie dla bezpilotowców, zdaknei sterowane miny i radiostacje, które mają wejść w skład wyposażenia polskiego żołnierza przyszłości „Tytan”.
Inna ciekawa firma, tym razem państwowa, to Huta Stalowa Wola. Kilka lat temu zakład był na granicy bankructwa, a dziś ma całą gamę ciekawych wyrobów i zamówienia na wiele lat do przodu. Firma jest obecnie głównym dostawcą ciężarówek do Wojska Polskiego i zaczyna dostarczać wojsku sprzęt artyleryjski. W tym roku Huta Stalowa Wola pokazała w Kielcach miedzy innymi dwie wersje samobieżnego moździerza RAK, kołową armatohaubicę Kryl i gąsienicowa armatohaubicę Krab, która została zaopatrzona w bardzo nowoczesne podwozie Samsunga. Pojazdy te już niedługo staną się podstawowym sprzętem naszej artylerii.
Dobrze sobie radzi też firma Rosomak SA. Zakład ten znany z produkcji kołowych transporterów opancerzonych Rosomak, nie tylko realizuje sprawnie kolejne dostawy tych pojazdów (zakontraktowanych jest ponad 900 sztuk) ale też przygotowuje ich kolejne wersje. W tym roku w Kielcach miała miejsce targowa premiera dwóch wariantów Rosomaka: wozu rozpoznania technicznego i zmodernizowanego wozu przystosowanego do pływania z większym obciążeniem.
Gwałtownie rozwija się też spółka Lubawa SA. Firma ta zajmuje się produkcją doskonałych hełmów, kamizelek kuloodpornych, siatek maskujących i innego sprzętu dla Wojska. Firma ta sprzedaje swoje produkty już do ponad 50 krajów, posiada spółki zależne w Armenii, Danii i USA, a obecnie prowadzone są rozmowy na temat otwarcia nowej fabryki na Ukrainie.
Wymieniać można by jeszcze wiele firm, tak prywatnych jak i państwowych, które zaprezentowały w Kielcach ciekawą ofertę. W Polsce produkowane są niezłe radary (PIT-RADWAR), zaawansowana optyka wojskowa i sprzęt noktowizyjny (PCO), rakiety przeciwpancerne i przeciwlotnicze krótkiego zasięgu (MESKO).Wiele jest też niewielkich firm odznaczających się innowacyjnymi produktami. Dwa przykłady: warszawska firma MSP samodzielnie projektuje i buduje samoloty bezzałogowe, w tym o napędzie odrzutowym; zaś wrocławska ARB Polska wymyśliła innowacyjny zestaw do ćwiczeń taktycznych z ostrą amunicją, który znacznie podnosi skuteczność szkolenia strzeleckiego.
To tylko przykłady. Takich firm na Targach w Kielcach było dużo więcej i widać, że mają one potencjał by odgrywać bardzo poważną rolę w modernizacji naszego wojska.
PS. Żeby nie było tak różowo w następnym tekście napiszę jak MON marnuje ten potencjał i sprowadza na manowce wysiłek wielu naszych inżynierów
